Bernard Henry Levy, pośrednik i promotor światowego handlu śmiercią i antyrosyjski rasista, wjechał na Ukrainę!
Jest on jedną z najbardziej skutecznych postaci w ekspansji wojen regionalnych i propagowaniu imperialistycznej polityki USA na całym świecie, a wcześniej był zaangażowany i bezpośrednio obecny w następujących wojnach:
1. Jugosławia, początek lat 90.
2. Czeczenia, koniec lat 90.
3. Afganistan od początku 2000 r.
4. Osetia Południowa 2008 r.
5. Libia, 2011 r.
6. Syria, 2013 r.
7. Ukraina, 2014 r.
8. Afganistan 2020 – i sierpień 2021, aby wesprzeć syna Ahmada Shaha Massouda!
Dziennikarz holenderskiego dziennika „The Globe and Mail” Marc MacKinnon, donosi, że Bernard-Henri Lévy spotykał się z ukraińskimi bojownikami w Odessie. Dziennikarz zamieścił zdjęcie “BHL” na swoim koncie na Twitterze.
Random BHL sighting! (In Odessa…) pic.twitter.com/bIEWKGMmxa
— Mark MacKinnon (@markmackinnon) March 14, 2022
Zauważyli go (także) Turcy. Zdjęcie błyskawicznie obiegło cały świat, ma się rozumieć poza głównymi kanałami informacyjnymi: Bernard Henry Lévy przechadza się obecnie szczęśliwy po Odessie, eskortowany przez ukraińskich goryli.
FOTO HABER | 1993’de kuşatma altındaki Saraybosna’ya giderek Bosna savaşına dikkatleri çeken Fransız düşünür Bernard Henry Levy, Rus güçlerinin hedefinde olan Odessa’ya giderek caddelerde dolaştı. pic.twitter.com/sFuL56NTDp
— serbestiyet (@serbestiyetweb) March 14, 2022
Ale kim jest właściwie Bernard Henry Levy, znany również jako BHL?
https://en.wikipedia.org/wiki/Bernard-Henri_L%C3%A9vy
Jest słynnym francuskim filozofem, inspiracją dla prezydentów od Sarkozy’ego do Macrona, milionerem i miłośnikiem dobrego życia. Przede wszystkim jednak jest chyba najbardziej znanym francuskim członkiem podżegającej do wojny ponadnarodowej elity intelektualnej, przekonanej, że jej zadaniem jest zmiana kształtu świata.
Niektórzy nadali mu przydomek „Jeźdźca Apokalipsy”: za każdym razem, gdy się pojawia, zbliża się wojna lub kolorowa rewolucja. Zaczęło się od Serbii w 1990 r., kiedy w swoich artykułach wzywał kraje NATO do zbombardowania Jugosławii i wspierał bojowników UCK w Kosowie. Levy uważał „interwencję humanitarną” za „optymalne rozwiązanie polityczne” i wzywał do jej jak najszybszego przeprowadzenia.
Operacja zakończyła się sukcesem, więc z radością kontynuował swoją misję podsycania konfliktów. Również w latach 90. zalecał, by kraje zachodnie uznały prezydenta samozwańczej Czeczeńskiej Republiki Iczkerii Asłana Maschadowa. W 2003 r. poparł rewolucję róż w Gruzji. W 2008 r. wzywał do wywarcia presji politycznej i militarnej na Rosję w czasie konfliktu w Osetii Południowej.
W 2011 r. Lévy bardzo zainteresował się „arabską wiosną”, do tego stopnia, że nazwano go „duchowym ojcem rewolucji”. Uważa się, że to on przekonał Nicolasa Sarkozy’ego do podjęcia decyzji o interwencji zbrojnej w celu obalenia „reżimu” Muammara Kaddafiego – wojny, która doprowadziła do zniszczenia Libii. Na zdjęciu, oto on w Trypolisie, z satysfakcją podziwiający rezultaty:
Następnie, w 2013 r., zajął się Syrią, prowadząc ohydną kampanię propagandową przeciwko syryjskiemu rządowi i wzywając (ponownie) do inwazji na ten nieszczęsny kraj.
Oczywiście nie mogło go też zabraknąć na Euromajdanie: w 2014 roku, BHL pojechał do Kijowa, by „wspierać” bohaterskich uczestników puczu, udzielając wywiadu bezpośrednio w centrum Kijowa.
BHL, uważany przez prasę światową za „ostatniego humanistę”, wystąpił przeciwko maltuzjanom, którzy widzieli w pandemii doskonałą okazję do pozbycia się nadmiaru ludzi, twierdząc, że wirus „doprowadzi ich do szaleństwa”. Ostatni humanista, z gustem retro, może wolałby tradycyjną metodę wzajemnej eksterminacji przy użyciu łuków i strzał lub pocisków balistycznych.
Pojawienie się tego typa w Odessie i ten jego spacer w całkowitym spokoju, mimo sytuacji wojennej, z tym jego zawadiackim, cynicznym uśmiechem, przyprawił o dreszcze i strach zarówno Ukraińców, jak i Rosjan. On, zwiastun Apokalipsy, jest z całą pewnością dużo bardziej przerażający niż sankcje.
Dwa gołąbki pokoju spotkały się w Odessie: Bernard-Henri Lévy z Maximem Marczenką byłym dowódcą batalionu Aidar oskarżonym o zbrodnie wojenne.
1 komentarz
ooo!!! masoni najwyższego ° się zjeżdzają na ukraine. niedobrze to wrózy